MALARSKIE INTERWENCJE
ALEKSANDRY PRUSINOWSKIEJ
Nieczęsto artystyczne działania jednego twórcy na wielu polach dają tak spektakularne efekty, jak dzieje się w przypadku Aleksandry Prusinowskiej. Za ten stan rzeczy odpowiadają nie tylko talent i pracowitość artystki, ale również prawdziwa radość tworzenia, niewyczerpywalna kreatywność i ciągła chęć eksperymentowania.
Nie sposób przypisać Prusinowskiej wiodącej dyscypliny sztuki, w której realizuje się ona najpełniej. Najczęściej wielkoformatowe i pełne kolorów linoryty konkurują z jej wirtuozerskim malarstwem, w którym nie ogranicza jej ani ręka, ani wyobraźnia. W swoich złożonych kompozycjach dobiera kolory w taki sposób, aby osiągnąć niepowtarzalne efekty wizualne i wrażeniowe. Tym samym jej styl jest praktycznie nie do podrobienia. Jak dołączymy do tego ceramikę, za sprawą której motywy znane z malarstwa czy grafiki „ożywają” w przestrzeni, wiemy, że mamy do czynienia z artystką interdyscyplinarną.
Prezentowana wystawa wysuwa chwilowo jej malarstwo na prowadzenie, gdyż na ekspozycji prezentowanych jest tylko kilka nowych linorytów, z których artystka słynie. Prusinowska nie daje się też zaszufladkować w dwudziestowiecznym podziale na abstrakcje i figurację – jej twórczość jest „ponad”. Ostatnio płótno czy papier to dla niej za mało. Sięgnęła więc po żywicę i użyła w dwojakim charakterze – niejako w roli podobrazia i zarazem werniksu, tworząc swojego rodzaju malarską „kanapkę”, z efektami op-artowymi w roli deseru.
Zresztą zadziwienie odbiorcy to pewnego rodzaju znak rozpoznawczy Prusinowskiej. W jej twórczości nic nie jest oczywiste, nic nie jest znaczeniowo skończone, artystka nie ogranicza siebie ani odbiorcy, a to wszystko dzieje się w bardzo efektowny sposób. Repertuar inspiracji i skojarzeń zdaje się nie mieć końca: od historii sztuki, fotografię, lifestyle, social media. Dlatego wśród miłośników jej sztuki są zarówno wyrobieni kolekcjonerzy, jak i osoby poszukujący „jedynie” przyjemności z obcowania z dziełem sztuki – a to przecież często niewypowiedziane marzenie wielu artystów.
Mistrzowskie łączenie abstrakcji z figuracją, hiperrealizmu z malarskim gestem, mocnego kontrastującego koloru z subtelnym światłocieniem wymaga nie tylko odwagi, ale i umiejętności w przekazaniu widzowi swoich stories. Interwencje, a inaczej reakcje, refleksje, komentarze – często zaskakujące – to w artystycznym języku Prusinowskiej zaproszenia do jej własnych mikroświatów, w których chce się zostać na dłużej.
Aleksandra Prusinowska urodziła się w 1986 roku w Gdyni. Jest absolwentką Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku. W 2018 roku obroniła tytuł doktora, a obecnie jest adiunktem w pracowni linorytu prof. Janusza Akermanna gdańskiej ASP. Uprawia malarstwo, grafikę artystyczną, ceramikę. W swoich pracach lubi sięgać po wzorce z popkultury, nawiązując do filmów, reklam, zdjęć prasowych, a także komiksów. Wielkokrotna stypendystka m.in. Ministra Kultury i Dziedzictwa, Marszałka Województwa Pomorskiego, Miasta Gdyni. Laureatka licznych nagród i wyróżnień. Dotychczas jej twórczość była prezentowana na kilkunastu wystawach indywidualnych i blisko sto zbiorowych. Efekty jest twórczości znajdują się w kolekcjach instytucjonalnych w Polsce, jak i prywatnych w kraju i za granicą.
Wystawę „Malarskie interwencje Aleksandry Prusinowskiej” można oglądać w Galerii i Domu Aukcyjnym ToTuart w Warszawie (Centrum Praskie Koneser, Plac Konesera 10A) od 25 kwietnia do 18 maja 2024, od poniedziałku do soboty w godzinach 11:00-19:00. Wernisaż wystawy odbędzie się w środę, 24 marca o godz. 19:00.
Kurator wystawy: Dominik Zieliński
Zobacz katalog wystawy