Glasstress w Państwowej Galerii Sztuki w Sopocie to była wystawa, która pogrążała oglądającego w niemym zdumieniu. I zaczęliśmy się zastanawiać. Gdybyśmy zobaczyli tę wystawę w Tate Modern w Londynie, nie bylibyśmy zdziwieni, ale w galerii, którą się mija w drodze na Molo nas zatkało, prawda? Jak to się stało, że wystawa tej klasy znalazła się w Sopocie?
Okazuje się, że stoi za tym Pani Eulalia Domanowska, dyrektorka Państwowej Galerii Sztuki. Jej znajomość z Antonio Berengo, właścicielem słynnego Berengo Studio w Wenecji, była tu kluczem. Berengo Studio to huta szkła, która od trzydziestu lat kolaboruje z najlepszymi artystami świata namawiając ich na pracę w szkle.
Wystawa nosi tytuł Unveiled Realities. Można było zobaczyć na niej kandelabry Ai Weiwei, spasione samochody Erwina Wurma, suknie Karen LaMonte, pasek Moniki Bonvicini czy podłokietnik do słuchania nudnych monologów od Husseina Chalayana.
Glassstress to była niezwykła wystawa, którą trzeba było zobaczyć na własne oczy. Zdjęcia nie oddadzą miękkości formy, czy gry świateł ani w jednym procencie.
Galeria Sztuki Współczesnej ToTuart: https://totuart.com/
Dom Aukcyjny w Warszawie ToTuart: https://totuart.com/pl/totu-dom-aukcyjny.html