close
Po prostu zacznij szukać...
Codziennik Artystyczny ToTuart: William Burro H. Schmidt

William Burro H. Schmidt w Codzienniku Artystycznym Galerii ToTuart.

 

 

William Burro Schmidt i jego nonsensowny tunel przez górę, jako pytanie o sens i rolę sztuki.
W roku 1900 poszukiwacz złota, Burro Schmidt, postanowił skrócić sobie drogę pomiędzy swoją działką górniczą a chatą i zaczął drążyć tunel przez górę. Robił to przy pomocy rąk, kilofa i dynamitu – za sobą miał światło, a przed sobą granitową skałę.
Po 20 latach kopania dowiedział się, że władze zbudowały drogę wokół góry, a jego przekop stracił całkowicie sens. Schmidt pracował jednak dalej przez kolejne 18 lat, by w końcu ujrzeć światło po drugiej stronie. Po zakończeniu pracy spakował manetki i opuścił chatę. Z tunelu nigdy nie korzystał. Teraz można przejść tym przeciwnym jelitem w poprzek góry, choć nie ma to żadnego sensu. W ten sposób burę Schmidt wyraził sens sztuki. Czyżby?
Czasem sztuka wywiera olbrzymi wpływ na współczesnych, zapisuje się w historii, a po wiekach trwania jest nadal żywa. Ale czasem jej przekaz trafia w próżnie – nie przystaje do realiów, nie jest rozumiany, czy wręcz nie jest potrzebny. Owszem, często pojawia się grono odbiorców, którzy wtórnie nadają jej sens i czynią ją społecznie użyteczną, nie zawsze jednak tak się dzieje. Zdarza się, że sztuka jest jak tunel Schmidta – samotną drogą i doznaniami jednej jednostki, które nie pokrywają się z potrzebą ogółu. Czasem sztuka jest trudem, który dotyczy tylko artysta – tylko i aż.
Nadal jednak nie można powiedzieć, że nie ma sensu. Jeżeli służy chociażby jednej osobie, nawet jeśli tej, która stworzyła jej koncept, to nadal ma jak największy sens!

Schmidt i jego tunel

 Burro Schmidt Tunnel
Schmidt w tunelu, źródlo: www.bakersfield.com
Parę faktów o tym nietypowym przedsięwzięciu. Po pierwsze: tunel znajduje się w górach El Paso na północy pustyni Mojave w południowej Kalifornii. Po drugie: ma długość 0,5 mili – 0,80km i 1,8 metra wysokości.  Schmidt łącznie drążył go przez 38 lat! Po trzecie: mężczyzna był wielokrotnie uwięziony przez spadające skały, często kontuzjowany. W końcu zainstalował wózek górniczy na szynach.
I co najciekawsze: Schmidt nigdy nie używał tunelu do transportu rudy ze swojej kopalni. Sprzedał tunel innemu górnikowi i wyprowadził się.
Zarówno tunel jak i chata mężczyzny to dosyć nietypowe, ciekawe miejsca: pomnik niezwykłego uporu, odrobiny obsesji i ciężkiej żmudnej pracy. Takie miejsca należy chronić. I tak też było. Przez jakiś czas Przyjaciele Ostatniego Kanionu, miłośnicy historii i przyrody, chronili to miejsce na własną rękę. Wokół tej części góry trwają spory dotyczące własności górniczych i obiektów historycznych. Przez nie, uniemożliwiające konserwacje, chata mężczyzny została ofiarą aktów wandalizmu.
Historia tunelu jest tak ciekawa, że powstał o nim nawet dokument – możecie go zobaczyć tutaj!

 

This site is registered on wpml.org as a development site.