close
Po prostu zacznij szukać...
Codziennik Artystyczny ToTuart: Rafał Betlejewski

Rafał Betlejewski w Codzienniku Artystycznym Galerii ToTuart.

 

 

A gdyby można było tak w środku miasta sobie polatać? Odpowiedź na to pytanie dał Rafał Betlejewski i jego akcja, Wniebowzięci z Lubartowskiej.  Została zrealizowana w  2012 roku w ramach projektu Rewiry, a miał miejsce na (lub nad) ulicą Lubartowską w Lublinie.

Miejsce jest nieprzypadkowe. Lubartowska to jedna z tych ulic, którą określa się mianem trudnych, społecznie zaniedbanych.

Betlejewski: Pomyślałem sobie, jak szedłem na tę ulicę Lubartowską, to znaczy miałem wrażenie, że tam jest dużo takich potłuczonych skrzydeł, takich porzuconych skrzydeł, wręcz że ludzie jakby postanowili chodzić po ziemi, chodzić bardzo twardo, trzymać się tych realiów, z którymi muszą sobie radzić i zmagać się z nimi. Pomyślałem sobie, że gdzie fajniej albo gdzie wspanialej zabrzmiałby taki sen o lataniu. O wznoszeniu się, o oderwaniu się od codzienności, o powrocie do marzeń. I tak sobie pomyślałem, że może by się udało zrealizować taki pomysł – postawienie dźwigu, który nad doliną doczepia człowieka bezpośrednio w taki sposób, żeby można było machać rękoma i nogami, czyli w zasadzie jakby wiesz latać.

Na dachach ustawiono postacie z baśni.

Betlejewski: Bardzo mi się podoba ten pomysł muszę powiedzieć, jest taki utopijny. To taka rewitalizacja poprzez sztukę czy poprzez działanie artysty. Moim zdaniem zupełnie rzecz awykonalna, natomiast z drugiej strony, kto wie? Bo bywają takie momenty inspiracji, które ktoś nagle dostaje gdzieś od kogoś, prawda? Które każą mu myśleć, że może świat nie jest taki jednowymiarowy. Albo że jest w nim coś więcej, niż to co się nam przedstawia. Wiesz tak na pozór.

 

 

 

 

 

This site is registered on wpml.org as a development site.