
Twórczość ludowa, której twórcą jest Józef Chełmowski z Brus na Kaszubach, jest wyjątkową spuścizną tego lokalnego artysty. Jego dorobek artystyczny występuje w postaci rzeźb, instalacji i obrazów.
Jakiś czas temu można było oglądać wystawę artysty w Muzeum Zachodniokaszubskim w Bytowie. Na retrospektywie artysta uwodził widza w zasadzie od wejścia swoją niezwykłą wprost elokwencją i surrealistyczną wyobraźnią. To nie są zwyczajne ludowe motywy – pojawiają się tu zjawy nocy, węże, smoki, planety, sceny oniryczne. Zupełnie tak, jakby Chełmowski ochoczo korzystał z kaszubskich grzybów halucynogennych.
Swój dom w Brusach Chełmowski, niczym Gaudi, zmienił w emanację swojego umysłu. Rzecz jasna, wiele jest w tym narracji chrześcijańskiej, gdyż ta mitologia zdominowała język ludowej ekspresji, ale artysta wyłamuje się z tego i zagląda w gazety, robi komentarze polityczne, odnosi się do zdarzeń społecznych i napięć międzykulturowych.
Chełmowski urodził się w 1934 roku, zamarł dziesięć lat temu – w 2013 roku. Jego prace, choć o wyglądzie ludowego niemalże rękodzieła, niepozbawione były głębi. Poruszały zagadnienie patriotyczne, kwestie wiary, sprawy związane z filozofią, polityką, historią czy umiłowanym regionem.

Jego pierwsze próby rzeźbiarskie miały miejsce już w szkole, gdy podjął się wykonania kapliczki z kory sosnowej. Od dziecka przejawiał zamiłowania artystyczne i powiązał je z regionem, w którym spędził całe życie. W czasie początków jego twórczej drogi, na Kaszubach Południowych, grono artystów zajmujących się sztuką ludową, było niewielkie. Jego pierwsze prace miały na celu ukazać krajobrazy kaszub i zabytki. Początkowo były powielane na przykład z pocztówek, jednak z czasem Chełmowski zaczął dodawać własne kompozycje i kierować się swoją inwencją twórczą.
Chełmowski brał udział w łącznie 100 wystawach zbiorowych oraz został prezentowany na kilkunastu indywidualnych, zarówno na terenie kraju, jak i za granicą.