W Codzienniku Artystycznym odwiedzamy australijski pawilon na Biennale w Wenecji, który został wypełniony wspomnieniami przez australijskiego artystę z Toowoomba, Archiego Moore’a.
Jak wspomina Moore, rocznik 1970, w szkole nie uczono go historii i kultury jego własnego ludu, czyli australijskich aborygenów. Tę pracę postanowił odrobić sam. A jest do czego sięgać, gdyż Aborygeni mają historię sięgającą 40 000 lat wstecz.
Ściany pawilonu pokryło drzewo genealogiczne Archiego, które wypisał, docierając do tysięcy nazwisk jego przodków i przyjaciół. Im wyżej, tym dalej w przeszłość, gdyż niebo jest miejscem, z którego przodkowie patrzą.
Stół wypełniają natomiast wydrukowane strony raportów dotyczących śmierci przyjaciół i rodziny Archiego w policyjnych aresztach. Stół unosi się ponad basenem wypełnionym wodą, elementem charakterystycznym dla świątyń i pomników.
Archi Moore został wyróżniony najważniejszą nagrodą weneckiego biennale w tym roku złotym lwem.
Subskrybuj Newsletter
Zapisz się do naszego newslettera
Polski (Polish) 
English GB (English)