W zasadzie jest to Noga Niezatytułowana z lat 1989-90
Niepokojąca ta noga. W dodatku przedstawiona w różnych konfiguracjach… wiadomo więc, że nieprzypadkowa. To jest noga, która do kogoś należy, o czymś świadczy, na coś naprowadza, do kogoś prowadzi. Czego chce ta noga od nas? Dlaczego tak patrzy? Kim my jesteśmy wobec tej nogi? Czy nie dziećmi, które dopiero co zaczęły raczkować i obok fotela spotykają taką nogę… nogę taty.
Noga ojca jako filar władzy, przemocy. Jako pierwszy podręcznik męskiego świata. Tata nosi taką skarpetę, ma taki but, takie spodnie, a jak usiądzie na fotelu to odsłania żółtawą skórę swojej giry, na której widać żylaka pod ciemną szczeciną. A więc tak powinien, tak musi wyglądać mężczyzna… po takiej nodze zaczynamy się Go uczyć – niby z pierwszej strony elementarza. Jak więc wygląda Jego reszta? Reszta taty. Dopóki poznajemy tetę po nodze, reszta taty ginie w niedopowiedzeniu, jest zbyt odległa, by mogła się skonkretyzować.
Kim jest ojciec, który stoi na czymś takim, w sensie – na takiej nodze, kim jest człowiek, który podpiera się tak zagadkowym elementem, który zaprojektował tę swoją dolną część w taki sposób? Jaki świat musi go otaczać i czego od niego oczekuje, skoro ojciec musiał uwięzić swą stopę w tak wyrafinowanej uprzęży?
Robert Gober urodził się w 1954 roku w Wallingford. Pracuje w Nowym Yorku. Jego sztuka to namysł nad opresją nuklearnej rodzinny.
Hiperrealizm nogi przywodzi na myśl Rona Muecka.