W codzienniku artystycznym rzeźba pomnik autorstwa Rajmunda Gruszczyńskiego, zwana popularnie „Widelcem”, postawiona w końcówce lat 70tych w Warce.
To zaskakujący i monumentalny obiekt, przywodzący skojarzenia z Władysławem Hasiorem i jego organami. Wyłania się spośród budynków i krzaczków jak monumentalny widelec dźgający chmury… stąd też jego potoczna nazwa. Proszę docenić tę ekspresję, tę zamaszystość i brutalność formy. Co za odwaga! Obelisk poświęcony jest polskim lotnikom walczącym na wszystkich frontach II wojny światowej.
Projektantem konstrukcji był inż. Andrzej Chałubiński, a wykonawcą firma „Chemomontaż”.
Urodzony w 1929 roku Rajmund Gruszczyński był kierownikiem Działu Rzeźby Związku Polskich Artystów Plastyków i odegrał kluczową rolę w pionierskich czasach Centrum Rzeźby w Orońsku. W 1969 roku założył Towarzystwo Przyjaciół Rzeźby, które zarządzało zespołem parkowo-dworskim oraz Ośrodkiem Pracy Twórczej Rzeźbiarzy.
Trudno uciec przed skojarzeniami z Godzillą lub Mechatronem Katastrofalnym, oraz trudno nie zastanawiać się nad niezwykłą – w sumie – i zaskakującą megalomanią pomnikową polskiej sztuki pod wezwaniem, a także w dalszej kolejności nad brakiem poczucia humoru polskiej przestrzeni publicznej i jej… no właśnie… pomnikowością. Niesamowite, że ten Megapterodaktyl po prostu do niczego w Warce nie pasuje, jakby najzwyczajniej miał ją gdzieś. Być może teraz arka okazuje mu swoją wzajemność zupełnie nie dbając o jego stan?