Na taki niezwykle wesoły, hop do przodu, obraz natknęliśmy się u pani dyrektor teatru Powszechnego w Radomiu, Małgorzaty Potockiej. Namalowała go jej imienniczka, tyle że Borek. Pani dyrektor opowiada o tym obrazie w sposób niekonwencjonalny, radosny i pełny entuzjazmu.
Rozmowę z Małgorzatą Potocką nakręciliśmy w ramach naszego projektu #Uwolnijścianę. To idea promocji posiadania sztuki – oryginalnej sztuki – w domu. Większość Polaków nie ma w domu ani książki ani obrazu, ani rzeźby, choć wcale nie dlatego, że ich nie stać. Stać ich bowiem na droższe meble, czy wanny z hydromasażem. Po prostu nie odczuwają takiej potrzeby, gdyż tych potrzeb nie rozwinęła w nich edukacja, a spotkań ze sztuką nie mają, gdyż nie mają gdzie i nie mają takiego odruchu. Nasz projekt ma to zmieniać – nawet jeśli w drobnym stopniu.
Obraz stanowi element cyklu zatytułowanego: Próby koloru, na który składa się wiele płócien zmagających się ze światłem i z kolorem. Borek maluje podobne w pomyśle płótna pokrywając je innymi kolorami i zmieniającym się deseniem. Zestawione razem, jak na niedawnej wystawie w Warszawie w przestrzeni organizowanej przez Józefa Robakowskiego w przestrzeniach po dawnej filmówce, robią niezwykłe wrażenie benedyktyńskiej cierpliwości, głębokiego namysłu nad rzeczywistością koloru i przemyślanego artystycznego planu. Przypomina się Opałka i jego metodyczne zmaganie z upływającym czasem, księgowa rejestracja abstrakcji.
Urodzona w 1965 roku w Nysie, Małgorzata Borek, studiowała w Akademii Sztuk Pięknych w Łodzi. W 1993 roku uzyskała dyplom w pracowni prof. Aleksandry Mańczak oraz pracowni malarstwa prof. Andrzeja Gieragi.