close
Po prostu zacznij szukać...

Viva la Vida, czyli Niech żyje Życie! – piękny testament pięknego człowieka.

 

Na pierwszy rzut oka to wesoła i beztroska martwa natura, jednak obraz staje się poruszający, gdy pozna się jego kontekst. Otóż jest to, uwaga! ostatni obraz tej słynnej meksykańskiej artystki.
Celebracja życia u kobiety dręczonej cierpieniem i chorobami, namalowany tuż przed śmiercią. Kahlo słynęła z autoportretów, często podwójnych, a jednak na swój ostatni motyw wybrała arbuza, owoc wiążący się ze słońcem i dzieciństwem, pełny słodyczy i soku, właściwie niepoważny.

Życie tej niezwykłej kobiety pełne jest skandali. Była żoną Diego Rivery, którego prace także znajdą się w Codzienniku, i kochanką Trockiego. To na terenie jej posiadłości rosyjski komunista został zamordowany.

Diego Rivera stwierdził, że dzień, w którym Frida umarła, był najbardziej tragicznym dniem jego życia i dopiero wówczas zrozumiał, że najwspanialszą częścią jego życia była żona i miłość do niej.

Frida Kahlo urodziła się jako Magdalena Carmen Frieda Kahlo y Calderón 6 lipca 1907 w Meksyku. Życie Fridy Kahlo rozpoczęło się i zakończyło w Coyoacán, w domu zwanym „Niebieskim Domem”. Kahlo przez całe swoje życie twierdziła, że urodziła się 7 lipca 1910, jednakże akt urodzenia podaje datę 6 lipca 1907. Prawdopodobnym powodem takiego postępowania było pragnienie Fridy, aby jej życie, a zwłaszcza jego początek, było utożsamiane z narodzinami nowego Meksyku, którego powstanie datuje się na rok 1910 – rok meksykańskiej rewolucji.

Sztuka Kahlo ma bardzo wiele nawiązań do kultury meksykańskiej i indiańskiej. Z tego powodu często bywa określana jako sztuka naiwna, bądź folkowa, nierzadko również jako surrealistyczna. Charakterystyczną tematyką poruszaną przez Kahlo w malarstwie było cierpienie i ból fizyczny. Nawiązania te związane były bezpośrednio z jej problemami zdrowotnymi ciągnącymi się od wieku dziecięcego, które dodatkowo wzmogły konsekwencje wypadku komunikacyjnego w okresie nastoletnim.

Diego Rivera, genialny freskista, lub muralista, jak kto woli

Pozostający dziś trochę w cieniu żony Diego, był genialnym malarzem, pozostawił po sobie fenomenalne freski, pełne życia, ukrytych skojarzeń postaci historycznych, spraw, idei, a przede wszystkim wyrażające los zwykłego człowieka, albo jak go nazywali komuniści: człowieka pracy.

 

 

Uderzający jest jego fresk w Muzeum Przemysłu w Detroit, kojarzący się z kaplicą sykstyńską Michała Anioła. 1932-33.

 

This site is registered on wpml.org as a development site.