Otóż, jeśli raczej wszyscy się zgadzają, że coś jest sztuką, to jest sztuką. Wszyscy oznacza tu środowisko zajmujące się profesjonalnie sztuką, kuratorów, krytyków, handlarzy, innych artystów, ludzi zainteresowanych sztuką.
W tym sensie środowisko wytwarza niejako wspólne rozumienie togo, co jest sztuką, a co sztuką nie jest, a to pojęcie się zmienia, ewoluuje, otwiera na nowe trendy i spojrzenia. Niegdyś sztuka sakralna nie była postrzegana jako sztuka w takim sensie, w jakim rozumiemy ją dziś. Miała służyć Bogu i religii. Dziś, wypreparowana ze swojej funkcji propagandowej, jak najbardziej jest sztuką.
Krótko mówiąc, jeśli coś wisi w MoMa, jest sztuką, chyba że mówimy o gaśnicy przeciw ogniowej – choć i tu lepiej się upewnić.
Więc jeśli artysta przyklei taśmą klejącą banana do ściany w galerii, to jest to sztuka, czy nie?